Twoja sprawa z zakresu prawa jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za upadek, wypadek i złamanie na nieodśnieżonym parkingu

Zobowiązana do utrzymania parkingu w należytym stanie, a w dniu zdarzenia warunki atmosferyczne były na tyle niesprzyjające, że – jak wynika nawet z przesłuchania jej przedstawiciela – posypywanie solą nie dało żadnych efektów, co spowodowało, że w tym dniu po godzinie dziewiątej pracownicy pozwanej polewali nawierzchnie specjalnym płynem. Ten sam przedstawiciel pozwanej wskazuje, że nawierzchnia była posypana solą, nie wskazuje natomiast, że była posypana żużlem, także świadek B. K. nie wskazała, że nawierzchnia była posypana żużlem – wskazała, że chyba była posypana żwirem, bo w zasadzie posypuje się żwirem, ale wskazała że nie skuwała lodu, a do pracy przyszła pół godziny przed zdarzeniem – o godzinie szóstej. Jej zeznania w porównaniu z protokołem z oględzin miejsca wypadku., a także z podpisaną przez nią informacją pozostają rozbieżności, gdyż wskazała ona na skuwanie lodu i na posypywanie nawierzchni solą. Ponadto podjęte bezpośrednio po zdarzeniu przez pracowników pozwanej, na zlecenie członka jej zarządu, prace związane z polewaniem nawierzchni specjalnym płynem wskazują na to, że w chwili zdarzenia nawierzchnia ta była w sposób niewystarczający zabezpieczona. W ocenie Sądu powyższe okoliczności wskazują, że w sposób niewystarczający parking był zabezpieczony w chwili zdarzenia. Poza tym powódka cały czas wskazywała, że parking nie był niczym posypany, a pozwana wskazywała, że był posypany solą i żwirem, jednakże to na pozwanym ciąży obowiązek wykazania tego, że był posypany także żwirem. Nie sposób więc uznać, że doszło do naruszenia art. 415 KC i 6 KC.

Z materiału zgromadzonego w sprawie – materiału dowodowego – wynika, że posypywanie powierzchni parkingu solą w dniu zdarzenia nie dawało spodziewanych skutków. Oczywistym jest, że samo posypywanie nawierzchni solą, na której zalega zmrożony śnieg i lód, bez posypania jej chociażby piaskiem lub żwirem nie doprowadzi do usunięcia śliskiej warstwy, a może jedynie ją rozpuścić, przy czym w dniu zdarzenia temperatura powietrza była ujemna. Dodatkowo posypanie piaskiem lub żwirem może spowodować, że nawierzchnia będzie bardziej porowata i nie będzie tak ślisko. Okoliczność ta, że posypanie nawierzchni solą nie było wystarczająco skuteczne potwierdza przedstawiciel pozwanej, który w dniu zdarzenia był obecny na miejscu zdarzenia już po zabraniu powódki do szpitala.

Należy także zauważyć, że zawodowy charakter działalności pozwanej związany z prowadzeniem parkingu wskazuje na to, że na podstawie art. 355 § 2 KC jej należytą staranność należy oceniać przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej działalności gospodarczej, a co za tym idzie staranność ta powinna być podwyższona, wyższa od ogólnie wymaganej. Pozwana dodatkowo miała możliwości sprostania temu zadaniu, albowiem w tym samym dniu – w dniu zdarzenia – parę godzin po jego nastąpieniu pracownicy pozwanej zaczęli skutecznie usuwać skutki gołoledzi. Tyle tylko, że powinni zrobić to już wcześniej, a nie dopiero po dojściu do wypadku powódki. Powyższe okoliczności wskazują, że do zdarzenia doszło na skutek niewłaściwego zabezpieczenia powierzchni parkingu przez pozwaną, a co za tym idzie z jej winy, albowiem lekkomyślność czy też nawet niedbalstwo pozwanej doprowadziło do tego, że nawierzchnia parkingu była w sposób nieprawidłowy zabezpieczona przed poślizgnięciem.

Zadośćuczynienie powinno być adekwatne do rozmiaru krzywdy, sytuacji majątkowej stron i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa. Wysokość zadośćuczynienia zależy od rodzaju doznanych obrażeń i intensywności wywołanych nimi cierpień poszkodowanego. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej.

Wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki, a także długotrwałość procesu leczenia i rehabilitacji oraz stopień uszkodzenia ciała, gdyż powódka doznała trójskokowego złamania prawej goleni z podwichnięciem w stanie skokowym powoduje, że zasadnym było zasądzenie przez Sąd Rejonowy kwoty 65.000 zł zadośćuczynienia i w żaden sposób kwota ta nie przewyższa rozmiaru krzywdy, którą powódka doznała w wyniku zdarzenia. Z doznanymi przez powódkę obrażeniami wiązał się relatywnie długi okres leczenia, konieczność korzystania z pomocy osoby trzeciej przy czynnościach życia codziennego jak i fakt, że noga powódki nie powróciła do pełnej sprawności. Sąd Rejonowy trafnie wskazał, że powódka wcześniej była osobą aktywną poruszała się na rowerze, brała udział w spływach kajakowych, a teraz nie może nawet kucnąć, ma przeciwwskazania do stania i chodzenia, a jej pasją jest prowadzenie sadu i ogrodu, czego nie może teraz realizować. Stopa nie zgina się do góry, co powoduje utrudnienie przy chodzeniu po schodach, jak i nie może chodzić boso lub w butach bez obcasa, bo boli ją stopa. Wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach – III Wydział Cywilny z dnia 25 lutego 2015 r. III Ca 1645/14

[spacer]

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedyny w swoim rodzaju specjalista. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Wybierając nas możesz mieć pewność, że będziemy w pełni oddani Tobie i Twojej sprawie. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Adwokat Poznań Radca Prawny Kancelaria